Rakoczy Rakoczy
849
BLOG

Sakiewiczowe Fantasy

Rakoczy Rakoczy Polityka Obserwuj notkę 12

Wchodząc dziś rano do kiosku zerknąłem na półeczkę z wyłożoną prasą. W miejscu, gdzie tradycyjnie straszyła jej bardziej prawicowa część, leżała już tylko „Gazeta Polska”. Dwa pozostałe organy koncernu Sakiewicza kiosk przestał już sprowadzać jakiś czas temu, co w sumie nie dziwi. „Pinezki”, prawicowa mutacja sowieckiego „Krokodila” prezentowała tak siermiężny i chamski humor, że sami prawicowcy mówili o niej z niesmakiem, zaś nakład (na początku 100 000!) leciał na łeb, na szyję. „Gazeta Polska Codziennie”, czyli bogoojczyźniana odmiana „Faktu” sprzedawała zaledwie jedną czwartą swojego nakładu. Nic dziwnego, że Sakiewicz nawoływał do kupowania kilku egzemplarzy…

 

Ale wróćmy do „Gazety Polskiej”, gdyż zaintrygował mnie napis na jej okładce, głoszący, że już niebawem dołączony do niej będzie „Poradnik Egzorcysty”. Cóż, w zasadzie to wyraz pewnej konsekwencji – GP najpierw promowo wała krajowe science fiction, pisząc bajki o zamachu w Smoleńsku, teraz zaś sięga po fantasy, robiąc konkurencję Harryemu Potterowi. Ostatnio dołączyła film z egzorcystą-stachanowcem Gabriele Amorthem (facet chwali się przeprowadzeniem 70 000 egzorcyzmów, podczas gdy egzorcystą był przez 14 lat – policzcie sami, ile to wypada na dzień…), a teraz najwidoczniej postanowiła umożliwić czytelnikom zabawę z gatunku „Zrób to sam”, dokładnie tak samo jak pisemka dla dzieci, które dołączały magiczne różdżki i kapelusze czarodziejów dla fanów Pottera. Z tym, że tam zwykle znajdowała się informacja, iż mamy do czynienia z zabawką dla dzieci. Cóż, z drugiej strony, wiek nie wyklucza stopnia zdziecinnienia. Jako mali chłopcy bawiliśmy się w wojnę i goniliśmy Niemców, chociaż wojna dawno się skończyła. Widać wyznawcy Jarosław Polskę Zbaw zapomnieli o tym fakcie...

 

Można wyobrazić sobie, jak moherowa babinka, która zauważy, że jej mąż przestał regularnie śledzić kolejne konferencje Macierewicza (bo wolał np. obejrzeć mecz) sięgnie po ów poradnik, by zafundować grzesznikowi sceny rodem z „Egzorcysty” Williama Fredkina. Albo pobożny tatuś, który spostrzeże, że „coś się dzieje”, bo u dziecka „na włosach jawi się żel” albo „nosi pumpy” (jak ostrzegał niezawodny ks. Natanek) i uzbrojony w przewodnik postanowi urządzić sobie domową wersję „Egzorcyzmów Emily Rose”.

 

Tak czy owak, Sakiewicz doszedł chyba do wniosku, że może już swoim czytelnikom wcisnąć każdą, najgłupszą nawet i najbardziej niewiarygodną opowiastkę. Po tym jak uwierzyli w sztuczną mgłę i bomby w Tupolewie, uwierzą już we wszystko, nawet w faceta odprawiającego kilkadziesiąt egzorcyzmów na minutę, przez 14 lat non stop, bez snu i jedzenia. Gazeta Polska i jej mutacje zawsze narzekały na brak reklam – może czas sięgnąć po reklamy a’la Telezakupy Mango, gdzie widzom usiłuje się wcisnąć jakieś szmatki do kurzu za kilkaset złotych? Wystarczyłoby dodać, że odganiają demony, a sukces murowany!

Rakoczy
O mnie Rakoczy

Racjonalista, antyklerykał i polski patriota, choć brzmi to dla niektórych pewnie egzotycznie. Proszę nie mylić mnie z użytkownikiem "Jacek Rakoczy".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka